Spotkaliśmy się o 14:30 pod halą sportową w Puławach. Wszystkie duże plecami wpakowaliśmy do miejsca na dnie autobusu, a podręczne zabraliśmy ze sobą i wsiedliśmy do autobusu. Jechaliśmy baardzo długo! Ale podróż była bardzo przyjemna, dh drużynowa grała na gitarze a my śpiewaliśmy. Dojechaliśmy na godzinę 23, może troszkę po. Wystarczyło nam chwila by się rozpakować i szykować do spania. Przed położeniem się do łóżka zrobiliśmy jeszcze drużynowe zakończenie dnia. Była bardzo miło i sympatycznie. Na koniec zaśpiewaliśmy bratnie słowo i położyliśmy się do łóżek.
Wstaliśmy o godzinie 7:30 a na 8:30 była śniadanie. Nie ubieraliśmy się w mundury tylko w ubrania codzienne. Zeszliśmy na śniadanie, a gdy je zjedliśmy poszliśmy do pokoi po kilka podręcznych rzeczy i wyruszyliśmy do Zakopanego. Tam rozpoczęła się gra po Zakopanym, bardzo długo chodziliśmy po nim ale opłacało się, bo są wspaniałe wspomnienia. Po kilku godzinach chodzenia po Zakopanym, wróciliśmy do pensjonatu, zjedliśmy obiado-kolację i pojechaliśmy na ogniobranie. Na ogniobraniu było ciekawie, ale wróciliśmy do Poronina, wzięliśmy prysznic, zrobiliśmy zakończenie dnia i wskoczyliśmy do łóżek. Dnia następnego czyli była już to niedziela, wstaliśmy o 7:30 tak jak dnia poprzedniego i spakowaliśmy nasze rzeczy, po czym zanieśliśmy je do autobusu i poszliśmy na śniadanie. Po śniadaniu posprzątaliśmy pokoje i wsiedliśmy do autobusu już, ze wszystkimi rzeczami. Pojechaliśmy do kościoła w Zakopanym. Była msza i odebranie światełka. Po mniej więcej godzinie lub półtorej wszystko się skończyło i wyjechaliśmy do domu. Tak jak w pierwszą, tak w drugą stronę jechaliśmy długo. Całą drogę śpiewaliśmy i był wesoło! Zajechaliśmy na godzinę około 20. Bardzo miło wspominamy ten wyjazd, oby takich więcej, i dłuższych! :)
Pisała dla was dh Dominika Grzejda! 8-)
Wstaliśmy o godzinie 7:30 a na 8:30 była śniadanie. Nie ubieraliśmy się w mundury tylko w ubrania codzienne. Zeszliśmy na śniadanie, a gdy je zjedliśmy poszliśmy do pokoi po kilka podręcznych rzeczy i wyruszyliśmy do Zakopanego. Tam rozpoczęła się gra po Zakopanym, bardzo długo chodziliśmy po nim ale opłacało się, bo są wspaniałe wspomnienia. Po kilku godzinach chodzenia po Zakopanym, wróciliśmy do pensjonatu, zjedliśmy obiado-kolację i pojechaliśmy na ogniobranie. Na ogniobraniu było ciekawie, ale wróciliśmy do Poronina, wzięliśmy prysznic, zrobiliśmy zakończenie dnia i wskoczyliśmy do łóżek. Dnia następnego czyli była już to niedziela, wstaliśmy o 7:30 tak jak dnia poprzedniego i spakowaliśmy nasze rzeczy, po czym zanieśliśmy je do autobusu i poszliśmy na śniadanie. Po śniadaniu posprzątaliśmy pokoje i wsiedliśmy do autobusu już, ze wszystkimi rzeczami. Pojechaliśmy do kościoła w Zakopanym. Była msza i odebranie światełka. Po mniej więcej godzinie lub półtorej wszystko się skończyło i wyjechaliśmy do domu. Tak jak w pierwszą, tak w drugą stronę jechaliśmy długo. Całą drogę śpiewaliśmy i był wesoło! Zajechaliśmy na godzinę około 20. Bardzo miło wspominamy ten wyjazd, oby takich więcej, i dłuższych! :)
Pisała dla was dh Dominika Grzejda! 8-)
Świetne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńKura
Najlepsze zdjęcia z choinkami by Wodzo :D i oto jest pytanie, co tak zmęczyło drużynową... :)
OdpowiedzUsuń