Czuwaj !
Piątek (12.04.13r.) odbyła się nocowanka, w której wzięło
udział około 24 osoby. Zbiórka zaplanowana była na godzinę 16, po zebraniu się
kupiliśmy bilety i wsiedliśmy do pociągu, odjeżdżającego do Lublina. Pierwszą
atrakcją która na nas czekała była ścianka wspinaczkowa, gdzie mieliśmy
możliwość sprawdzenia się we wspinaniu, oraz współpracowaniu. Potem poszliśmy
do Centrum Duszpasterstwa Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej ,w którym mieliśmy
przenocować. Niestety w czasie naszej wędrówki dopadł nas deszcz, ale nawet on
nie był w stanie zepsuć nam nastroju. Kiedy już się rozgrzaliśmy, odwiedzili
nas księża. Okazali się być bardzo sympatyczni, dzięki czemu łatwo było nam się
poznać. Wszystkim dopisywał humor. Jakiś czas później, zmęczenie wzięło górę i powoli
kładliśmy się spać. Nagle usłyszeliśmy 3 gwizdki i krzyk ,,ALARM MUNDUROWY!”.
Wszyscy w pośpiechu zaczęliśmy ubierać się w mundury, a następnie ustawiać na
zbiórce. Kiedy już każdy stanął w szeregu druhna drużynowa i druh przyboczny
zaczęli sprawdzać nasze umundurowanie. Następnie gdy każdy mundur został
obejrzany nastąpiła krótka lekcja o "zastępach SH" czyli zastępach
starszoharcerskich. Było to bardzo
przydatne, ponieważ w naszej drużynie działają 2 zastępy SH: Coronatus(sama do
niego należę, ale o tym później) dla dziewczyn, oraz Isidon dla chłopców. Potem
zostało zwołane ściśle tajne spotkanie dla zastępowych, a my mogliśmy odpocząć.
Jednak to nie koniec wrażeń. Dh. drużynowa powiedziała nam że dzisiaj
rozstrzygnie się, o tym, kto jest w danym zastępie. Następnie opowiedziała że
na dworze czekają na nas nasi przyszli zastępowi z karteczkami w konkretnym kolorze. My
też dostaliśmy takie karteczki. Nasze zadanie polegało na tym by odnaleźć
zastępowego po kolorze karteczki. Według mnie było to bardzo fajne i
symboliczne. Po przydzieleniu do zastępów zebraliśmy się w pokoju, gdzie
zastępowi mieli złożyć przed nami obietnice. Brzmiała ona tak: ,,Przyrzekam że zawsze sprawy zastępu będę stawiała nad
moimi osobistymi sprawami, sprawy drużyny, przed sprawami zastępu, że zawsze
będę dawała dobry skautowy przykład swoim podwładnym''. Później wszyscy
pogratulowaliśmy swoim zastępowym. Ale to dalej nie był koniec, przynajmniej
dla zastępu Coronatus. Dh. zastępowa zaprowadziła nas na dół, a następnie przeczytała
gawędę. Następnie wręczyła każdej amulet, symbolizujący przynależność do
zastępu. Wiedziałyśmy że był to dopiero początek naszej drogi w tym zastępie.
Potem, kiedy już wszyscy mogli się poczuć członkami Coronatusa, wróciliśmy do
pokoju i padnięci, zasnęliśmy kamiennym snem. Rano, gdy każdy wstał,
podzieliliśmy się sprzątaniem. Następnie wyruszyliśmy w stronę peronu. Później wsiedliśmy do
pociągu i pojechaliśmy do domów. Nocowanke zaliczam do udanych J
Kronikarz drużyny- Klaudia Kęsik ;)
Zdjęcie ze skałki wspinaczkowej :D
Świetny opis :) Jestem dumna z niego i naszej nowej kronikarki, bo to jej zasługa. Oby tak dalej! A nocowanka była wspaniała.
OdpowiedzUsuńdrużynowa.